Sztuka ujeżdżania byków
Pan Romuald z województwa warmińsko-mazurskiego żadnej pracy się nie boi, szczególnie tej przy zwierzętach. Już w wieku 12 lat dosiadł pierwszego byka.
Tak mu się to spodobało, że od tamtej poryjego wierzchowcem stał się właśnie byk. Na przestrzeni lat, pan Romuald ujeździł ich aż siedem. Jak podkreśla, przy bykach trzeba być bardzo ostrożnym. – Tysiąc razy wszystko wyjdzie dobrze, a za tysiąc pierwszym może coś pójść źle. Byki, jak ludzie, mają różne charaktery i swoje humory. Ileż razy
się słyszy, że byk zabił gospodarza, ale to nie jest jego wina, tylko człowieka, który źle się z nim obchodzi. Byk przed atakiem daje znaki ostrzegawcze. Jak ma zamiar zaatakować, to matowieje mu wzrok i wtedy najlepiej uciekać co sil w nogach – tłumaczy mężczyzna. Sam nie raz otarł się o śmierć podczas pracy z bykami.
Aktualnie pan Romuald pracuje z sześcioletnim bykiem Alim, którego bardzo sobie chwali.
Źródło: www.fakt.pl/wydarzenia/pan-romuald-rubinowicz-z-rogoza-jezdzi-do-pracy-na-byku-ale-historia/xxgkdt2