LKS… Co to jest?
Ten słowny rebus i skrót niektórym znawcom sportu może kojarzyć się z Ludowym Klubem Sportowym. Jednak nie w tym przypadku. To, można powiedzieć: skrót bardzo ważny w hodowli bydła mlecznego. Chodzi o liczbę komórek somatycznych. Doskonale wiemy, że wielu hodowców boryka się z uzyskaniem prawidłowych parametrów dotyczących somatyki mleka, która jest jednym z podstawowych czynników, za które płacą podmioty skupujące mleko.
Przypomnijmy, europejski standard mleka surowego, to odpowiednik polskiego mleka klasy ekstra. Zgodnie z przyjętym w rozporządzeniu zapisem, mleko surowe (pochodzące od krów) nie powinno zawierać w 1 mililitrze więcej niż 100 tys. drobnoustrojów i 400 tys. komórek somatycznych. A tak naprawdę mleko zdrowej krowy powinno zawierać do 100 tys. komórek somatycznych, które powstają wskutek naturalnej regeneracji tkanki gruczołowej wymienia. Znając skalę problemu, Polska Federacja Hodowców Bydła i Producentów Mleka, Przedstawicielstwo w Koszaline oraz Okręgowy Związek Hodowców Bydła w Koszalinie zorganizowali warsztaty hodowlane dotyczące rutyny doju i dobrostanu zwierząt i ich wpływu na jakość mleka i zdrowotność bydła. Należy przy tym dodać, że w szerokiej ofercie usług Federacji jest również doradztwo somatyczne w formie audytu doradcy zootechnicznego.
Miejsce szkolenia nie było przypadkowe, ponieważ przy okazji chcieliśmy pokazać hodowcom inną rasę bydła mlecznego, a w zasadzie mleczno-mięsnego, mianowicie rasę montbeliarde mającą swoje korzenie we Francji. A jak rasa montbeliarde i Pomorze Zachodnie, to tylko ferma w Stuchowie.
Zaprzyjaźnione z nami gospodarstwo W.P.R. ROLGO s.c. z właścicielami: Wacławem Gojlikiem i Andrzejem Atrasem przyjęło nas z otwartymi ramionami. Sami doskonale wiedzą, jak poważny to temat i jak trzeba do niego fachowo podchodzić, aby mieć zdrowe mleko.
Zarówno część teoretyczna jak i praktyczna odbyły się na hali udojowej, przy udziale doradcy zootechnicznego, Pauliny Antolak i inspektora nadzoru, Dariusza Ochmańskiego w obecności dwóch krów, które służyły nam do części praktycznej.
Zanim jednak ruszyło właściwe szkolenie pan Wacław Gojlik przywitał przybyłych gości. W krótkich słowach opisał historię i stan obecny gospodarstwa. Ponieważ ferma oddaje mleko do Strzeleckiej Spółdzielni Producentów Mleka na spotkanie z hodowcami został również zaproszony prezes Spółdzielni, Andrzej Jarmasz, który po krótce przedstawił temat komórek somatycznych z perspektywy odbiorcy mleka i ważkości tego parametru w przetwórstwie mlecznym. Obydwaj Panowie zachęcali do wnikliwej analizy raportów wynikowych, które hodowcy dostają z Federacji po każdym próbnym udoju. Oczywiście w trakcie szkolenia nie obyło się bez dziesiątek pytań i wątpliwości. Jednak wszyscy doszli do jednego słusznego wniosku: podstawą posiadania zdrowej krowy jest właściwa rutyna doju i prawidłowy dobrostan. Jeden z uczestników nawet dodał, że krowa jest zbyt cenna, aby się nią byle jak zajmować. Po szkoleniu na hali udojowej i wizycie w obiektach zaproszeni goście zapoznali się z ofertą środków do higieny doju firmy Acrylmed, którą reprezentował Roman Afiniec.
I jak to zwykle, mieliśmy szczęście do słonecznej pogody i dużej frekwencji. Na koniec przy przepysznym barszczu ukraińskim z wkładką – ugotowanym przez panią Grażynę, szefową stołówki gospodarstwa – zagryzanym chrupiącą bułką, podsumowaliśmy pożytecznie spędzony czas w gospodarstwie. Patrząc na chylące się ku zachodowi słońce i uciekające w dal babie lato, w duszy zagrał przebój Zdzisławy Sośnickiej „Żegnaj lato na rok”…
Dyrektor Biura OZHB w Koszalinie, Rafał Sieradzki