Hodowcy z województwa łódzkiego wchodzą na wyższy poziom
W hodowli bydła mlecznego podobnie jak w dobrej grze musi istnieć kilka poziomów zaawansowania, które trzeba zdobyć, aby poczuć satysfakcję z włożonego trudu i w końcu zakończyć pewien etap.
Gra się jednak kiedyś kończy – prawdziwa hodowla nie. Zawsze można osiągnąć jeszcze lepszy efekt, a warunki ekonomiczne życia zmuszają hodowców krów mlecznych do coraz większych wyzwań.
Swoją hodowlaną drogę można zakończyć oczywiście tylko na odpowiednim doborze par rodzicielskich z poziomu rodowodu, ale czy to daje satysfakcję? Dla części hodowców z województwa łódzkiego to było zbyt mało.
- Dlatego od ponad trzech lat realizują w swoich stadach program doboru kojarzeń (DoKo) łącznie z oceną pokroju pierwiastek w ramach usługi Rutyna+.
- Dodatkowo od ponad dwóch lat postawili na nowocześniejsze narzędzie hodowlane, a mianowicie „genomowanie wszystkich samic”.
- Dzisiaj korzystają także z udostępnionego pod koniec 2019 roku Indeksu Ekonomicznego (IE).
- Konsekwentnie stosują w inseminacji nasienie seksowane.
- Już teraz zaczynają czerpać satysfakcję ze swojej pracy korzystając z kolejnego narzędzia hodowlanego „selekcji”.
Świadomość, że na remont stada można przeznaczać tylko zwierzęta z najwyższym potencjałem hodowlanym i ekonomicznym naprawdę buduje.
Selekcja materiału hodowlanego to zapewne ostatni krok na tej drodze, ale chyba najważniejszy. Nie każdy hodowca może przecież sobie na to pozwolić. Wydaje się więc i trzeba to przyznać, że Hodowcy z „łódzkiego” wchodzą na wyższy poziom gry hodowlanej.
Tym krótkim wpisem pragnę zachęcić wszystkich hodowców, aby idąc za przykładem kolegów z województwa łódzkiego, korzystali z rad doradców ds. hodowli PFHBiPM.