Colimastitis – jak sobie radzić?
Colimastitis jest to rodzaj zapalenia wymienia, które wielu hodowcom spędza sen z powiek. Przyczyną takiego stanu jest fakt, że najczęściej przebiega ono ostro lub nadostro, co skutkuje znaczącymi stratami wśród krów nim dotkniętym. Zapalenie potocznie zwane colimastitis nie zawsze wywołane jest przez bakterię E. coli. Może ono także być spowodowane przez drobnoustroje z rodzaju Klebsiella i Enterobacter. Jest to klasyczne zapalenie spowodowane czynnikami środowiskowymi. Brak odpowiednich warunków higienicznych, upał, wilgotności (brak odpowiedniej wentylacji), przegęszczenie sprzyjają występowaniu „colimastitów”. Duże znaczenie ma tu podłoże, na którym przebywają krowy. Najlepszy jest tutaj piasek, a najgorsze są trociny. Progiem, po przekroczeniu którego pojawia się colimastitis jest ilość tej bakterii wynosząca 106/gram podłoża.
Colimastitis – na którą grupę zwierząt należy zwrócić szczególną uwagę?
Najbardziej narażoną grupą krów na występowanie tego typu zapaleń są krowy do 30. dni po porodzie, zwłaszcza jeżeli cechuje je ilość komórek somatycznych poniżej 50 tysięcy/ml (niski poziom, zwłaszcza neutrofili ułatwia tym bakteriom kolonizację wymienia). Obrzęk poporodowy, zaburzenia metaboliczne (hipokalcemia), stłuczenia wymienia, wyciekanie mleka, ochlapywanie wodą należą do czynników, które w szczególny sposób predysponują tą grupę krów do zapaleń na tle coli. Drugą grupę ryzyka stanowią krowy zasuszone. U nich istotne są 2 momenty. Bezpośrednio po zasuszeniu i bezpośrednio przed porodem. Grupa ta najczęściej przebywa w gorszym z punktu widzenia higieny środowisku, co stanowi istotny czynnik ryzyka. Zasuszenie jest jednym z krytycznych punktów w hodowli i źle wykonane może skończyć się ostrym zapaleniem, które nie rzadko prowadzi do śmierci. Podczas zasuszenia obniżeniu ulega ilość laktoferryny i leukocytów w wymieniu, co ułatwia zadanie bakteriom z grupy coli. Na stadach, które obsługuję stosujemy pełne zasuszenie dla każdej krowy (tuba z antybiotykiem + „korki”).
Bakterie te po wniknięciu do wymienia namnażają się wyjątkowo szybko, bo już w przeciągu 16. godzin. Organizm walczy z nimi przy udziale fagocytów. Prowadzi to jednak do uwolnienia endotoksyn, które odpowiedzialne są za widoczną reakcję zapalną. Ćwiartki są obrzękłe, zimne lub gorące, czerwone do sinych, mleko opisywane jest jako „woda w wymieniu”. Należy tu zaznaczyć, że przebieg tego typu zapalenie zależy w większym stopniu od zwierzęcia niż od samego patogenu. Oprócz przypadków ostrych w ok. 10 % przypadków zapalenie to może przybrać formę przewlekłą, co kiedyś uważane było za rzadkość. W typowych ostrych i nadostrych przypadkach co najmniej w 40 % przebiega z bakteriemią (dostaniem się bakterii do krwi), co powoduje zapalenie tęczówki, ścięgien i pochewek ścięgnowych (zaleganie u krów z coli) oraz opon mózgowych. Zwierzęta tracą apetyt, zahamowaniu ulega motoryka żwacza, osłabieniu ulega resorpcja wapnia z jelit, obniżeniu ulega poziom potasu (przyczyna zalegania u krów z coli). Temperatura początkowo podniesiona, w miarę zalegania ulega obniżeniu aż do hipotermii. Najcięższymi zapaleniami są te wywołane przez Klebsielle. Ponieważ colimastitis często występują po porodzie, istnieje ryzyko pomyłki z zaleganiem poporodowym, dlatego każda krowa z podejrzeniem zalegania powinna mieć skontrolowane wszystkie ćwiartki w kierunku coli.
Ze względu na przebieg, objawy miejscowe i ogólne zapalenia typu coli nie powinny nastręczać większych problemów diagnostycznych. To co jest najistotniejsze z punktu widzenia właściciela to jak zapobiegać i jak leczyć przypadki już istniejące.